Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że bardzo często zaczynam tak zdanie.
Prasę czytam maniakalnie: lubię książki, ale bez gazet nie potrafię żyć. Męczyłam się podczas pobytów zagranicą, zabrane do walizki czasopisma obczytywałam od deski do deski. Mama kilka razy wysłała mi paczkę z ulubionymi magazynami. Wśród nich koniecznie kilka numerów „Wysokich Obcasów”, sobotniego dodatku do „Gazety Wyborczej”.
Publikacja w „Wysokich Obcasach” to od dawna moje marzenie. Wyobraźcie sobie zatem moje wzruszenie, kiedy internetowa odnoga „WO” przyjęła mój tekst do publikacji. To artykuł o hiszpańskich emerytach, którzy walcząc z kryzysem i samotnością decydują się razem wynająć mieszkanie. Temat znalazłam w dzienniku z Katalonii „La Vanguardia”.
Artykuł nosi tytuł „By nie być samotnym. Hiszpańscy emeryci szukają współlokatorów”. Oczywiście serdecznie Was zapraszam do czytania i komentowania.
Cieszę się, że mogę pokazywać moje teksty szerszej publiczności, ale nie znaczy to, że zrezygnuję z bloga. Wpadajcie tu jak najczęściej, obiecuję nie osiąść na laurach. Mam nadzieję, że będzie tak, jak zażartowała moja koleżanka Natalia:
„Teraz już nie będziesz mówić „czytałam kiedyś w WO” tylko „pisałam kiedyś do WO, że…”
Szosto! Gratuluję Ci! Mimo mojego, zapewne domyślasz się jakiego stosunku do Wyborczej, jestem Twoją wierną czytelniczką:) Bloga nigdy nie opuszczaj. Pozdro!:*
Dziękuję Stary Woszczyku :))
A jest taki brytyjski film z Judi Dench i Maggie Smith, trochę ckliwy, ale jest, o grupie lidzi, którzy wyprowadzają się do Indii z tego samego powodu, o którym piszesz. Tak mi się przypomniało. Ale tak to gratuluję, gratuluję 🙂
Dzięki Białku. Nie widziałam, ale słyszałam o francuskim filmie na ten temat. Czyli chyba coś jest na rzeczy.
Film nazywa się Hotel Marigold i jest jedną z cieplejszych komedii, jakie znam. Polecam.
Szosto, gratki :)!
Senkju: za gratki i za tytuł 🙂